Rzeczywista roczna stopa oprocentowania jest obecna przy ofertach pożyczkowych i kredytowych. Banki i firmy posługują się tym wskaźnikiem, jednak warto postawić pytanie czy jest on zrozumiały dla klientów i o czym faktycznie nam mówi?
Spis treści
- Wytłumaczmy RRSO po ludzku
- Czy ten wskaźnik jest przydatny?
- RRSO wynoszące 0%
- Przykładowe wyliczenia RRSO
RRSO, czyli wyższa matematyka?
Na początku warto powiedzieć czym to słynne RRSO jest – a może przede wszystkim – czym nie jest. RRSO nie jest tożsame z oprocentowaniem, które może być jedną ze składowych kosztu kredytu. RRSO natomiast uwzględnia wszystkie koszty (oprocentowanie, prowizję, ubezpieczenie itp.), co jest niewątpliwą zaletą tego wskaźnika.
Przechodząc zatem do meritum i odpowiadając czym ta Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania jest, można zerknąć (głównie z ciekawości) na wzór pozwalający wyliczyć RRSO (odnajdziemy go w załączniku ustawy o kredycie konsumenckim, strona 30):
Wyjaśnienie oznaczeń dla zainteresowanych
Ktoś kto nie był w szkolnych czasach pasjonatem matematyki, zapewne mocno się teraz skrzywił. Może zatem słowna definicja będzie bardziej przyjazna? Ponownie zaglądamy do wspomnianej ustawy i czytamy:
Rzeczywista roczna stopa oprocentowania stanowi całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym.
To już brzmi zdecydowanie lepiej. Wynika z niej, że RRSO określa ile procentowo rocznie kosztuje nas dany produkt kredytowy. Na tym można by poprzestać, mimo tego iż wyliczenia pokazują nieco większą złożoność niż wynikałoby to z prostej definicji.
Czy RRSO jest praktyczne i przydatne?
Mówiąc subiektywnie – czasami tak, a czasami nie – zależy jaki produkt i sytuację konkretnie analizujemy. Z pewnością przykładem w którym RRSO jest jak pomocne i ułatwia jest życie jest sytuacja kiedy wynosi ono 0%, ponieważ taki komunikat (RRSO=0%) mówi nam jasno o braku kosztów (o zerowym RRSO będzie jeszcze mowa).
Ogólnie rzeczywista roczna stopa oprocentowania sprawdza się dobrze przy porównywaniu ofert kredytowych/pożyczkowych, pod warunkiem że analizujemy identyczną wysokość zobowiązania, długość okresu spłaty, ilość i rodzaj rat. Wówczas błyskawicznie możemy ocenić na podstawie RRSO która oferta jest tańsza.
Natomiast czy RRSO jest przydatne kiedy próbujemy ocenić atrakcyjność/koszty konkretnej oferty? Dość wątpliwe, z pewnością swoich decyzji nie warto opierać tylko na wartości rocznej rzeczywistej stopie oprocentowania – absolutną podstawą jest świadomość wszystkich kosztów wyrażona w złotówkach. W zasadzie dopiero ta wartość z uwzględnieniem innych warunków (dotyczących np. harmonogramu spłaty) powinna pozwolić na kompleksową ocenę oferty i odpowiednią decyzję.
RRSO wynoszące 0%
Z takim wariantem mamy do czynienia często przy zakupach ratalnych (rozłożenie zakupu na raty nie generuje wówczas żadnych dodatkowych kosztów dla klienta). Chętnie korzystają z niego także firmy pożyczkowe udzielające krótkoterminowego finansowania (tzw. chwilówek) – oferta pożyczek z RRSO równym zero dotyczy oczywiście tylko nowych klientów (przy założeniu że pożyczona suma zostanie oddana w terminie i naturalnie dana firma prowadzi takową promocję).
Swoją drogą przy temacie pozabankowych chwilówek RRSO ujawnia swoją drugą, zdecydowanie mniej przydatną twarz która jest spowodowana krótkim okresem spłaty takich zobowiązań. RRSO wówczas nierzadko wynosi kilkaset lub kilka tysięcy procent (!), co jednak nie oznacza astronomicznych kosztów. Warto w tym momencie przejść do konkretnych wyliczeń.
Przykładowe wyliczenia RRSO
Zaczynając od wspomnianego przed sekundą rynku pozabankowego: dla typowej oferty pożyczki w kwocie 1000 złotych na okres 30 dni która kosztuje 123 złote (do oddania jest łącznie zatem 1123 zł) RRSO wynosi nieco ponad trzysta procent.
RRSO = (1123÷1000)(365÷30) -1 ≈ 3.1016 ≈ 3.10 czyli 310%
A jak by się zmieniło RRSO gdyby okres spłaty skrócił się o połowę? (zamiast 30 dni byłoby na spłatę 15)
RRSO = (1123÷1000)(365÷15) -1 ≈ 16.8231 ≈ 16.82 czyli 1682%
Okazuje się że w tym przypadku dwukrotne zmniejszenie terminu zobowiązania sprawiło, że wskaźnik RRSO wzrósł ponad pięciokrotnie (z 313% na 1682%).
Zobaczmy jeszcze dwa inne przykłady RRSO już z sektora bankowego.
Pierwszy z nich stanowi oferta Alior Banku "Kredyt ze stałą ratą" – to zwykła pożyczka gotówkowa. Pożyczenie 20 200 złotych oznacza konieczność spłaty 23 245,03 zł. Spłata następuje w 34 miesięcznych równych ratach (wynoszących 683,68 zł, poza ostatnią ratą która jest o 9 groszy niższa). Całkowity koszt wynosi 3 045,03 zł, a RRSO 10,36%.
Z kolei kredyty hipoteczne wypadają generalnie najkorzystniej pod względem rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (z racji bardzo długiego terminu spłaty). Zobaczmy kalkulację na przykładzie kredytu hipotecznego w ING Banku Śląskim. Weźmiemy nieco droższy wariant, teoretycznie bezpieczniejszy – ze stałym oprocentowaniem (co prawda jest ono gwarantowane tylko na pięć lat):
Kwota kredytu to 280 000 zł, okres spłaty to dokładnie 10 lat. Raty miesięczne są równe i wynoszą 3337 złotych (łącznie 120 rat). Spłacimy zatem (zakładając utrzymanie po 5 latach oprocentowania na takim samym poziomie na kolejne 5 lat) w sumie 400 440 złotych. Całkowity koszt kredytu wyniesie 120 440 zł, natomiast RRSO takiego kredytu hipotecznego pozostanie dość skromne: 8,41%.
Generalnie do samodzielnego wyliczenia RRSO bardziej złożonych produktów (takich jak dwa ostatnie) przydają się internetowe kalkulatory.